sobota, 10 maja 2014

motywacja lepsza od ewki

Góra mama! Ap! Ap! Dół! Noga! Dalej!
Takie okrzyki wydaje Adaś podczas, gdy ćwiczę. Motywacja lepsza od Chodakowskiej. I jeszcze ojcu doniesie, że mama nie ćwiczyła. A do tego jak robię deskę, zostaję przemianowana na most dla autek. Spróbuj spaść na te zaparkowane pod brzuchem auta. Nie ma lekko. Do tego jeszcze rozkłada matę i włącza mi telewizor. Nic tylko ćwiczyć.
W ramach różnorodności i ograniczeń czasowych trening został zmodyfikowany. Już nie 30 minut w 30 dni z Chodakowską a 10 minut z mel-b. Tak, tą właśnie ze Spice Girls. Na you tube można znaleźć nie tylko filmiki gdzie śpiewa if you wannabe my lover ale również takie gdzie krzyczy up and down...
Niby centymetry spadają ale trzeba im trochę pomóc. Plan na ten tydzień już gotowy.
1. Szaleńcze sprzątanie kuchni i dużego pokoju, wspomagane okrzykami. Do okrzyków spalających tłuszcz należą: klocki do pudełka, schować samochody, uciekać stąd.
2. Segregowanie, wkładanie do pralki i ściąganie suchego już prania połączone z wielokrotnym podnoszeniem zrzuconych na podłogę ubrań.
3. Zabawa w nie-ma-Adasia. Skłon pod łóżko, spięcie tricepsa podczas otwierania szafy no i kardio. Puls sam się podnosi jak w trzeciej kryjówce z rzędu go nie ma.
4. Obroty głowy - Adaś - Leoś. Czy na pewno wszyscy są bezpieczni? Leoś się turla a Adaś wspina na łóżko. Kogo łapać...
5. Biegi przełajowe z wózkiem,
6. Jogging za hulajnogą.
7. Unoszenie dziecka z jednoczesnym skłonem po upuszczoną zabawkę.
ufff
ciężko było

 no a do tego oczywiście regularny trening z mel-b

chwila odpoczynku




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz