poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Zestaw deszczowego spacerowicza


Brrr...

Taka pogoda może zniechęcać do spacerów, ale ile można leżeć na podłodze i bawić się z mamą? Adaś pragnie nowych wrażeń!
Na takie dni jak dzisiejszy, u nas najlepiej sprawdza się chusta i parasol. Adaśko wtulony, więc jest mu ciepło, a jednocześnie widzi wystarczająco dużo, żeby zaspokoić swoją spacerową ciekawość. W razie przelotnego opadu na wyposażeniu mamy parasol i kapelusik. Wózek na deszczową pogodę to jeszcze nie dla nas, bo pół spaceru spędza Adaś w wózku, a pół na rękach. A co zrobić jeśli to drugie pół wypadnie na deszcz? Jazda w folii przeciwdeszczowej jest fajna ale na chwilkę, potem już nuuuuuda. a tak można oglądać samochody, ludzi, drzewa i w ogóle cały świat.

Zestaw deszczowego spacerowicza.
Nie jestem ani ortodoksyjną zwolenniczką chusty ani wózka. Używamy obu, w zależności od sytuacji. Podczas naszego tzw. Benelux trip też mieliśmy zarówno chustę, jak i wózek. Wizyta w muzeum - tylko chusta. Ale już nie wyobrażam sobie całodziennego spaceru w chuście, bo wózek to jednak doskonały środek do przewozu rzeczy - kocyk, pieluchy, kosmetyki, jedzenie, picie, krem przeciwsłoneczny, parasol, przewodniki... nawet jeśli Adaś dość miał wózka i chciał obejrzeć trochę świata, to przynajmniej nie trzeba było nosić tego całego kramu.

2 komentarze:

  1. uuuu...u nas wczoraj też pogoda była okropna:(

    OdpowiedzUsuń
  2. my czekamy na ciepły front z nad Niemiec, podobno się zbliża, ale u nas oznak zmiany pogody na razie brak :-(

    OdpowiedzUsuń