To dla nas przyjemna codzienność. Dobre dla figury mamy i humoru Adasia. Czy pada śnieg czy deszcz, czy wieje wiatr, czy świeci słońce - nie ma to dla nas większego znaczenia (no chyba, że by się jakieś tornado przywiało albo oberwanie chmury zalało). Spacery!
Czasem w wózku, czasem w chuście, czasem przy pomocy komunikacji miejskiej. Jak było cieplej braliśmy też kocyk w plener.
Oglądamy liście, trawę. Zdarza się Adasiowi też jakieś skarby natury potajemnie przekąsić. Adaś uwielbia różne spacerowe atrakcje, bez nich wyjście się nie liczy. A zatem muszą być ptaki, pieski lub inne zwierzaki, a co najmniej inne dzieciaki :-)
A tak spotykamy się z uwagami, żeby małego nie nosić, bo... się przyzwyczai, bo będą Panią plecy na boleć... Ale kto by chciał taki ciekawy świat z wózka oglądać. Lepiej dotknąć, polizać, poczuć...
Zapraszam do zabawy Liebster Blog.
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany przez http://mylittleprincesemi.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Ja też uwielbiam spacery! Niestety dziś strasznie leje :(
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór nominacji:
OdpowiedzUsuńhttp://mamosfera.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html#more
Pozdrawiam
http://mamosfera.blogspot.com/
Zaczynamy tęsknić za Wami. Prosimy o posta ;) Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńjesteśmy, czytamy, tylko jakoś tak weny brak przez te pogodę, ale dziś słońce, więc piszemy!
Usuń