A jednak, spojrzenie prosto w oczy, pierwsze próby wspólnej rozmowy, uśmiech czy uśmiech z efektem dźwiękowym wywołują takie samo, jak nie większe, bo świadome wzruszenie. Ba, nawet więcej niż wzruszenie, bo łzy stają w oczach.
Myślałam, że po tych pierwszych słowach, uśmiechach, krokach, nie ma już dalszych zaskoczeń. Przecież wiem doskonale co będzie dalej.
A jednak, to "mamoooo" na placu zabaw wywołuje więcej emocji niż pierwsze "ma ma". To pierwsze siku na nocnik powoduje więcej radości niż pierwsza przespana noc. Ten buziaczek i przytulasek otrzymany od syna, to więcej niż mogłam sobie wyobrazić.
to fakt, ja sie rozklejam kiedy mówiąc Hani że idziemy się bawić ona zawsze dodaje " ss mamą", albo kiedy idzie się kąpać woła "ss tatą":D cudowne!
OdpowiedzUsuńU nas wersja uproszczona - mamom albo tatom. Bez sssss ;-)
UsuńI to jest świetne w macierzyństwie :)
OdpowiedzUsuńnajlepsze!
Usuń