1 złamana ręka
1 mały katar
Spotkanie blogerek, które mnie ominęło
1 wizyta w zoo
1 wizyta w Łazienkach
Pierwsza gałka lodów zjedzona przez Adasia
Dwie z sukcesem zakończone próby nocnikowania
Pierwsza wizyta u fryzjera
A nie, to przecież był tylko weekend.
wow! taki bilans to nie lada sukce - pomijam złamaną rękę:) a czyja to ręka?
OdpowiedzUsuńNiestety wszystko o Adasiu :-(
Usuńo rety! Biedni Wy
Usuńbyło ciężko - to prawda, ale jeszcze tylko 3 dni i zdejmujemy gips! Mam nadzieję, że tam wszystko dobrze się zrosło.
Usuń