Z obowiązków to głównie prasowanie i zakupy spożywcze. Chociaż takie zakupy dla niektórych to pewnie też przyjemność. Jeśli chcę coś ekstra to do listy zakupów dołączam ememesa na przykład z kaloszami z Lidlowej gazetki. Jak na razie działa.
A z przyjemności to opiekę nad Adasiem, jak wróci z pracy. Usypianie, karmienie, kąpanie i czytanie bajek. Czasem zazdroszczę im tych rytuałów, ale całe szczęście, są wyjazdy służbowe :-) Wtedy sama ogarniam naszych chłopaków. Chociaż trzeba przyznać, że nadmiar takich przyjemności, a raczej przyjemności w podwójnej ilości, bywa męczący.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz