Dlaczego śpimy z maluchem? Dlaczego się chustujemy? A no dlatego, że tak jest wygodniej (sic!).
Mamie jest cieplej, czy to z chustą czy z maluchem w łóżku. To taki termofor (chociaż dość ruchliwy). Niestraszne są zimne noce czy wietrzne dni.
Nie trzeba bobasa nosić, bo niesie się samo. Oczywiście jak już uda się go okiełznać i zamotać w te chustę.
Nie trzeba wstawać w nocy (a w nocy nawet te kilka kroków, to niewyobrażalny wysiłek może być), ewentualnie trzeba przekręcić się lub małego, żeby zjadł z odpowiedniej strony, no i leżał od tzw. środka.
Nie stresujemy się, że maleństwo nie rusza się, nie oddycha (ach te mamine stresy), bo słyszymy słodkie sapanie tuż przy uchu (a czasem czujemy kopniaka na własnej nerce nawet).
Adaś chce jeść? Nie trzeba iść do kuchni. Przyjmujemy odpowiednią pozycję i gotowe (czasem jest to troszkę bardziej skomplikowane, bo uwielbiam sukienki :-) ).
2 w 1, zamiast siłowni spacer z obciążeniem 8 kg no i ekstra 500 kcal spalam karmiąc (podobno), czyli słodkie drugie śniadanie uchodzi płazem :-D
ja bardzo lubię kiedy nasz mały z nami spi w łóżku, bo jest i cieplutko i przyjemnie poczuć takiego małego kochanego syneczka:)
OdpowiedzUsuń:D tak tak tak :D
OdpowiedzUsuń