czwartek, 20 grudnia 2012

Pomoc domowa

Od dziś mam na stałe pomoc domową.
Pomaga ściągać pranie, wprawdzie nie zawsze ubrania są już suche, ale przecież mogą doschnąć czekając na prasowanie.
Pomaga wyjmować pranie, woli wyjmować suche, zanim jeszcze zostanie wyprane, bo mokre jest może i czyste, ale zimne i niemiłe w dotyku.
Ale za to jak dokładnie sprawdza czy aby na pewno nic nie zostało w pralce. Do tej pory nikt nie pokazał mi tej metody, ale podzielę się z Wami tym sekretem, należy włożyć głowę do pralki a potem przejechać paznokciami po dziurkach w bębnie. Teraz nie ma już ryzyka, że czarna skarpetka wypierze się z białymi koszulami.
Zazdrościcie?

2 komentarze:

  1. No pewnie, że ja zazdroszczę :)
    Ale te nasze pociechy rosną!!Pamiętam jak zaczynałyśmy pisanie swoich blogów, to były takimi małymi istotkami, które wciąż spały i jadły,a teraz mamy w domu poszukiwaczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poszukiwaczy-działaczy!!!

    OdpowiedzUsuń