czwartek, 19 lipca 2012

Do kina czy na film?

Wczoraj pierwszy raz od... bardzo dawna byliśmy w kinie i to całą naszą trójką! Bardzo długo się wahałam czy wyjście do kina jest nam w ogóle potrzebne. W głowie mnóstwo wątpliwości. Czy uda nam się cokolwiek skorzystać - czy będzie to wyjście do kina czy na film? Czy nie będzie to zbyt męczące dla Adasia? A co będzie jak się rozpłacze? A jeśli się przestraszy? A jak film będzie nudny? A jeśli będzie za głośno? A jak się przeziębi? Ale na jednym ze spacerków spotkałam koleżankę i opowiedziała mi, że właśnie byli na specjalnym sensie dla rodziców z maluchami. Super film, super atmosfera, maluch spał. No i mnie przekonała (dziękuje Iza :-)). Wybraliśmy się, i jak było? Super film, super atmosfera, maluch spał. Na pewno się wybierzemy jeszcze raz. Jak taki seans jest zorganizowany? Dostępne są foteliki dla maluchów - my byliśmy ze swoim. Światła nie są całkowicie wyłączone. Dźwięk jest troszkę mniej intensywny niż na standardowym sensie. Na sali znajdują się dwa przewijaki z zapasem pieluch i kilka mat edukacyjnych do zabawy. Nie ma reklam! Polecam. Pierwsze kilka minut Adaś był zaciekawiony dziećmi i salą kinową. Pózniej znudzony, co wkrótce przekształciło się w senność i po kilku minutach bujania zasnął i spał tak prawie do końca filmu. Każda z mam (mój mąż był jedynym dorosłym facetem na sali) miała swój własny patent na obejrzenie filmu. Niektóre maluchy przyszły na seans już śpiące, inne były usypiane w różny sposób od początku filmu, jeszcze inne bawiły się na matach. Nie ma jednej metody, bo każdy maluch jest inny. Pewne jest jedno, żadne dziecko nie marudzilo przez cały seans. Każde miało mini chwile znudzenia albo bycia sennym albo bycia głodnym. Chciało się przytulić, posiedzieć, poleżeć, popatrzyć, pobawić - Czyli tak jak w domu. Podsumowując, jeszcze raz polecam specjalne seanse dla rodziców z małymi dziećmi. Warto wybrać się NA FILM! To odskocznia od codzienności, a jeszcze bardziej warto wybrać się we trójkę (z tatą, koleżanką lub inną mamą).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz