środa, 19 września 2012

Mowle

Niemowlę... skąd ta nazwa? Chyba żadna mama nie powie, że jej maluch nie mówi. Może nie do końca w języku zrozumiałym, nie do końca jasnym, ale mówi. I to od urodzenia.
No, na początku głównie krzyczy i to dość głośno, później zaczynają się popiskiwania różne, a rodzice odkrywają, że płacz płaczowi nie równy.
Z czasem pojawiają się samogłoski w różnych konfiguracjach "eeeeeeeeeeeeeooooooooooaaaaaaaaaaa" albo i nawet spółgłoski "egu". A z czasem - sylaby, które łączą się w wyrazy zrozumiałe dla nas dorosłych, tylko że one nie do końca znaczą to co znaczą :-) Bo "mama" albo "am" powiedziane do pluszowej małpki, nie oznacza że ona od razu staje się mamą. Całe szczęście, bo podobno w świecie zwierząt zdarza się tak, ze mamą zostaje nie-mama. No a "am" może skończyć się zjedzeniem tejże małpki, chociaż myślę, że to jednak przypadek albo może raczej rutyna...
Maluchy komunikują się też pokazując, prychając, śliniąc się, uśmiechając, robiąc różne minki-grymasy.
Oj tak bogaty jest język tych niemówiących.
Niemowlak..phi..i to wszystko nazywa się nic?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz